Czym jest tzw. „niespodzianka” w Ostrowskim Misterium Męki Pańskiej? Jest współczesną historią splatającą się z wydarzeniami zwykle przedstawianymi w Misterium. Ma na celu podkreślić, że Chrystus kiedy stał się człowiekiem także przeżywał ludzkie strapienia i radości. I nasze życiowe dramaty wcale nie są Mu obce. Teraz możemy o „niespodziance” powiedzieć więcej.
W ubiegłym roku, w V edycji Misterium niespodzianka dotyczyła pewnej rodziny i dość mocno skupiła się na konfliktach pomiędzy mężem i żoną. Kiedy małżonkowie zmarli w tragicznym wypadku osierocili dwójkę nastolatków, a tych przygarnęła babcia. I kontynuacją tej historii była tegoroczna niespodzianka: rodzeństwo – Marta i Dominik, z których każde próbuje jakoś ułożyć sobie życie pod okiem zatroskanej babci. Wnuczka wraz z narzeczonym, Józefem oraz babcią próbują pomóc Dominikowi. Obok nich także przyjaciele Dominika, z których każdy ma swój punkt widzenia na sprawy związane z rodziną, małżeństwem, miłością, Kościołem czy wiarą. W tych kwestiach poruszanych podczas scen „niespodzianki” chcieliśmy spojrzeć wgłąb dylematów młodych ludzi.
Większość aktorów biorących udział w Misterium nie znała treści „niespodzianki”. Aby dochować tajemnicy, aktorzy byli podzieleni na grupy: największa – tłum, mniejsza, czyli dostojnicy i ich słudzy oraz najmniejsza – niespodzianka. Na początku wszystkie grupy miały osobne próby, jednak z czasem zostały połączone. Próby grupy niespodziankowej odbywały się zazwyczaj w tym samym czasie co próby pozostałych, jednakże zawsze w osobnych salach. Także próba generalna odbyła się w pewnym oddaleniu, aby dochować sekretu aż do ostatniej chwili.
W tym roku liczba osób grających w utajnionej części misterium wzrosła. Rok temu czteroosobowa rodzina, a teraz Dominik, Marta, babcia, Józef oraz dziewięcioro znajomych. Jak pozostałe grupy, trzeba było prób, aby się „ograć”, by poznać swoje role. Pomocny był udział reżysera w próbach, ale ks. Darek Brylak z powodu ograniczeń czasowych nie zawsze mógł być dla jednej grupy na wyłączność. Dlatego też granie w „niespodziance” związane było ze sporą dyscypliną. Niejednokrotnie aktorzy z „niespodzianki” spotykali się dodatkowo w innym terminie niż pozostali, także po to aby przećwiczyć role w miejscach gdzie będą grane (np. amfiteatr w Parku Miejskim).
Po godzinie 20 widownia i pozostali aktorzy poznali „niespodziankę”. Wszyscy zobaczyli historię ukrywaną przez kilka tygodni. Zaskoczenie, niedosyt – tak mówiono o „niespodziance” po premierze misterium. Czy za rok będzie kontynuacja tej historii? Czy może poznamy nową? O tym zapewne przekonamy się podczas kolejnego misterium.
Nicoletta Olejniczak